MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Aleksander Wielki zginął otruty przez 20-latkę

Piotr Jędzura 68 324 88 80 [email protected]
fot. Piotr Jędzura
Taką tezę podnosi i stara się udowodnić Graham Phillips w książce "Aleksander Wieki morderstwo w Babilonie". Lektura ciekawa, ale nie pozbawiona dużej dawki beletrystki podpartej źródłami z czasów życia wielkiego władcy.

Książka jest opisem motywów zbrodni dokonanej przez jedną z ośmiu osób z najbliższego otoczenia wielkiego wodza. Autor stara się wskazać, dlaczego jeden z podejrzanych miałby targnąć się na życie króla. Przyczyn tych podaje wiele. Od niezadowolenia dowódców kampanią w Indiach, przez zazdrość królowych, aż po strach dowódców przed stratą stanowisk. Aleksander Wielki miał bowiem zwyczaj wymieniać dowódców armii po kampaniach. Nie chciał aby stali się oni zbyt potężni. Królowe były zazdrosne albo chciały śmierci Aleksandra z powodów osobistych.

Potężny i szalony Aleksander

Graham Phillips dość dobrze opisuje stosunki panujące pomiędzy osobami z najbliższego otoczenia Aleksandra Wielkiego. Jest to wielka zaleta książki. Zawiera ona dokładny opis zmian na stanowiskach dowódców armii Aleksandra. Jest też dokumentem politycznych ślubów wielkiego władcy, który 23 wieki temu podbił olbrzymi kawał świata. Wskazuje dokładnie stosunki panujące na dworze macedońskim.

Autor posuwa się również do opisów szaleństwa władcy. Dość zwięźle pokazuje zmiany jakie zaszły w stylu rządzenia oraz prowadzania podbojów przez Aleksandra Wielkiego. To nic innego jak obraz mądrego i stonowanego władcy zawsze dotrzymującego słowa, w początkach podbojów. Do tyrana i despoty opanowanego rządzą władzy będącego na granicy obłędu, pod koniec podbojów.

Autor prosto odpowiada na pytanie - kim był Aleksander Wielki. Z pewnością potężnym wojownikiem sprawnie manipulującym wojskiem. Wizjonerem pragnącym podboju świat. Władcą sprawiedliwym, ale tylko z początku swojego panowania. Z czasem Aleksander został rozdarty szaleństwem pomiędzy miłością do królowych oraz przyjaciela Hefajstiona. Aleksander nie unikał związków homoseksualnych, co w tamtych czasach było zjawiskiem ogólnie przyjęty. Zdaniem autora kochał przyjaciela o wiele mocniej niż każdą z królowych. Za co, jak twierdzi Graham Philips, Hefajstion zapłacił najwyższą cenę - umarł w mękach najprawdopodobniej otruty.

Niewątpliwie Aleksander Wielki podbił wielką część świata. W 323 roku p.n.e. król Macedonii władał imperium rozciągającym się od Macedonii po Bałkany, Himalaje aż do Egiptu i Morza Kaspijskiego. Targnął się na Indie, których sporą część podporządkował sobie. Ta kampania była jednak dla niego zbyt wielkim obciążeniem. Odczuł to po zachowaniu wojska. Armia zmęczona nieustającymi bitwami odmówiła marszu w głąb Indii. To jednak są fakty.

To już nie fakty

Faktami nie są już przyczyny śmierci, jej powody ani wskazanie mordercy wielkiego władcy. To jedynie przypuszczenia i domysły autora podparte opiniami personelu Regionalnego Centrum Toksykologii hrabstwa Los Angeles. Stwierdzili oni, zaledwie na podstawie opisów z dnia choroby i szybkiej śmierci Aleksandra Wielkiego, że został on otruty. Z tego powodu ta część książki nie może być traktowana naukowo pod żadnym względem. Jest jedynie beletrystyką, podpartą źródłami z czasów życia Aleksandra Wielkiego. To jedynie kryminalistyczna wizja zabójstwa Aleksandra.

Gdyby patrzeć na koniec życia wielkiego władcy, to był on malutki. Wojownik tego pokroju powinien zginąć z mieczem i tarczą Achillesa w boju. Tak można było przypuszczać patrząc na życie Aleksandra. Tym bardziej, że Aleksander nie unikał walki. Tymczasem zabiła go 20-letnia Roksana. Zazdrosna królowa podała Aleksandrowi strychninę rozpuszczoną w winie. To oczywiście opinia autora książki. Zaznacza on, że takie rozwiązanie przyjąć należy jednak z dużym prawdopodobieństwem. Roksana miała również pozbyć się kochanka i przyjaciela Aleksandra Hefajstiona. Z zazdrości o króla. Graham Phillips pisze, iż Roksana truciznę (strychninę) zdobyła w Indiach. Nie była ona przecież znana w tamtych czasach w Europie.

Przypuszczenia autora można uważać za bardzo odważne. Trudno jest przecież określić prawdopodobną przyczynę śmierci oraz narzędzie zbrodni polegając zaledwie na kilku źródłach z tamtych czasów.

Jak i dlaczego zginął Aleksander Wielki nadal pozostaje tajemnicą. Tak samo jak niewiadomą jest miejsce pochówku wielkiego króla. Prawdopodobnie spoczął gdzieś w Egipcie. Do dziś jego grobowiec nie został odnaleziony. Z pewnością tylko badanie szczątków króla, jeżeli takie istnieją, da odpowiedź na pytanie jak zginął Aleksander Wielki. Do tego czasu pozostaną nam jedynie przypuszczenia i domysły.

A kto zabił Aleksandra? To chyba na zawsze pozostanie domysłem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska