Na Kongresie Kobiet Urszula Dudziak pochwaliła się wiekiem. Konia z rzędem temu, kto zgadnie, ile wokalistka ma lat. Otóż... za kilka dni skończy 70, ale już w trakcie kongresu odśpiewano artystce gromkie "sto lat". Jaka jest więc recepta artystki na zdrowy, piękny wygląd? - Swój organizm nazywam Leosiem - zdradziła paniom zgromadzonym w sali kolumnowej urzędu marszałkowskiego. Urszula Dudziak przegląda się w lustrze, patrzy Leosiowi w oczy, mówi: - Jesteś piękna, masz poczucie humoru, masz wizję... To wystarcza.
Urszula Dudziak: Najważniejszy jest stan umysłu
Na kongresie pojawiła się też kolejna wybitna Lubuszanka, projektantka Ewa Minge. Znana projektantka mody urodziła się na prowincji, później uciekła do dużego miasta, by wrócić na prowincję, bo w dużym mieście nie czuła się dobrze. Zamieszkała w Pszczewie. Dziś mówi: - Jestem zielonogórzanką i Lubuszanką z krwi i kości. Jestem przykładem, że nawet kobieta z prowincji potrafi odnieść sukces międzynarodowy - między innymi takie przesłanie Minge skierowała do Lubuszanek, tych z Polski A, B, C, D, do kobiet z dużych miast i małych wsi.
Podczas V Lubuskiego Kongresu Kobiet wystąpiła również Misia Furtak i przeniosła wszystkie panie do muzycznej krainy.
O tym, jak zmieniła się rola kobiet, porozmawialiśmy z uczestniczkami kongresu, z Lubuszankami z Polski A, B, C, D... Właśnie o tym przeczytacie Państwo w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?