Gwiazdy błyszczały w wodzie

- Za nami trzecia impreza pływacka. W każdej dotychczasowej startowali niepełnosprawni. Możemy mówić o pewnym standardzie. Nasza pływalnia jest dostosowana do potrzeb takich osób. W przyszłości będziemy rozgrywali zawody w podobnej formule. Takie spotkania wytwarzają bardzo dobrą atmosferę, zarówno dla jednej, jak i drugiej grupy sportowców. Niepełnosprawni otrzymali burzliwe oklaski od pozostałych uczestników. Chyba na tym polega wspólna integracja i przesłanie tego przedsięwzięcia - stwierdził dyrektor WOSiR-u Bogusław Sułkowski.

Grand Prix pełnosprawnych stanowi cykl imprez. Ostatnia, finałowa runda odbędzie się za dwa tygodnie w Olsztynie. - Poza mistrzostwami Polski, jest to najważniejszy turniej, w którym startuje cała krajowa czołówka. W Drzonkowie zabrakło chociażby Pawła Korzeniowskiego - mówił szef zawodów i trener Jacek Miciul. - Osoby niepełnosprawne naprawdę ciężko pracują. Takie spotkania są sympatyczne. Nawiązały się przyjaźnie i znajomości pomiędzy pływakami, którzy nawzajem śledzili wyniki - dodał.

W rundzie GP rozegranej w Drzonkowie najlepiej z Lubuszan spisał się Radosław Kawęcki (Korner Zielona Góra), który zajął drugie miejsce. - Swój występ oceniam pozytywnie. Jestem w ciężkim treningu, bo intensywnie przygotowuje się do mistrzostw Polski - mówił. Ta lokata pozwoliła naszemu asowi na triumf w całym cyklu.
- Jesteśmy w dobrym miejscu - oceniał trener Miciul. - Radek troszeczkę popsuł start na 50 i 100 metrów. Przyzwoity wynik osiągnął na 200. W tym roku podchodził do matury, miał trochę problemów zdrowotnych - tłumaczył szkoleniowiec.

- Bardzo cieszymy się, że wspólnie możemy rozegrać te turnieje. Niepełnosprawni mają okazję spotkać się na jednym basenie z zawodnikami sprawnymi - przyznał Marek Marucha, wiceprezes zrzeszenia sportowo-rehabilitacyjnego Start Zielona Góra, które organizowało mityng. Wystąpili w nim reprezentanci kraju, w tym dwie medalistki paraolimpiady z Londynu. - To dobre przygotowanie przed mistrzostwami Polski, które odbędą się za dwa tygodnie w Szczecinie - dodał działacz.
W mityngu brało udział dziesięciu zawodników Startu Zielona Góra oraz dwie podopieczne Startu Gorzów. Spośród nich najlepiej zaprezentowali się pływacy zielonogórscy. Kamil Orwat był siódmy, a Joanna Krupa dziesiąta.
Jak twierdzi dyrektor drzonkowskiego ośrodka, środowisko pływackie przekonało się do tamtejszych obiektów. - Jesteśmy w stanie zapewnić komfortowe warunki. Gościliśmy praktycznie całą kadrę narodową, prezesa Polskiego Związku Pływackiego oraz szefa wyszkolenia. Nasza współpraca na pewno będzie kontynuowana na poziomie szkoleniowym i organizacji imprez - przyznał Sułkowski. - Na ten turniej nie przyjechali tylko zawodnicy, którzy, na co dzień trenują w USA i Hiszpanii. Wiele ekip zostaje u nas na dłużej. Będą ćwiczyć łącznie z Radkiem Kawęckim - dodał.

- Mam nadzieję, że te turnieje będą odbywać się w Drzonkowie cyklicznie. Obiekt jest piękny. Czujemy się tutaj swobodnie - przekonywał Miciul. - W naszych warunkach klimatycznych, to w tej chwili chyba jedyne miejsce, w którym możemy rozgrywać podobne zawody - dodał.