Astra Nowa Sól – SMS Spała 3:0
- Sety: 28:26, 26:24, 32:30.
- Astra: Kosian, Czyrniański, Kryński, Jacznik, Drzazga, Pizuński, Foltynowicz (libero) oraz Hoszman, Skibicki, Brzeziński, Wiśniewski, Majewski, Nowak.
Nie był to jednak spacerek w starciu z przedostatnią drużyną w tabeli. Młodzież ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego postawiła poprzeczkę bardzo wysoko. W każdym secie faworyzowani gospodarze musieli wznieść się na swoje wyżyny, by odnieść zwycięstwo.
- Bardzo ważna będzie koncentracja i utrzymanie swojego rytmu grania. Siatkarze ze Spały na pewno podejmują ryzyko na zagrywce i grają odważnie w ataku. Nie kalkulują. Trzeba uważać na to, żeby nie dać im się bardzo rozegrać, bo wtedy trudno jest ich zatrzymać. Grają odważnie, bez skrupułów – mówił przed rozpoczęciem spotkania trener Astry Andrzej Krzyśko.
Rzeczywiście, nie mający nic do stracenia goście zagrali odważnie, i choć nie wygrali seta, zasługują na brawa. O tym, że goście potrafią grać w siatkówkę, Astra przekonała się już przed dwoma tygodniami. Nowosolanie zwyciężyli SMS na ich parkiecie, ale 3:1 i także musieli się napracować, aby wywalczyć komplet punktów.
Gospodarze rozpoczęli mecz planowo, bo od kilkupunktowego prowadzenia. Na półmetku rywalizacji w inauguracyjnej partii „Koliberki” po udanym ataku Tomasza Pizuńskiego prowadziły już 13:8. Goście, głównie za sprawą świetnego Jakuba Kiedrosa wzięli się jednak za odrabianie strat, doprowadzając do wyrównania (14:14). Od tego momentu trwała walka punkt za punkt. Decydujący punkt udaną zagrywką zdobył późniejszy MVP spotkania Patryk Czyrniański i Astra wygrała pierwszego seta 28:26. To jednak nie podłamało gości, którzy postawili się nowosolanom w drugim secie. Gospodarze na półmetku znów pewnie prowadzili (15:10), a w końcówce nawet 21:16 i 24:21. Przyjezdni doprowadzili do wyrównania (24:24). Ostatnie słowo należało jednak do nowosolan, a udanym blokiem popisał się Grzegorz Jacznik i miejscowi wygrywając 26:24, objęli prowadzenie 2:0. W trzecim secie dla odmiany ton nadawali przyjezdni (prowadzenie 14:11), Astra wyrównała (14:14). Od tego momentu mieliśmy prawdziwy i długi siatkarski dreszczowiec. Zakończył go udanym atakiem Patryk Czyrniański, i gospodarze wygrali trzecią partię 32:30, a cały mecz 3:0.
Nowosolanie odnieśli zatem siódme zwycięstwo w I lidze, a już w sobotę 2 grudnia czeka ich wyjazdowe spotkanie z liderem rozgrywek – MKS-em Będzin.
Polub nas na fb
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?