MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcom Czernej ściany nam pękają

Zbigniew Janicki
- Te pęknięcia to wina jazdy aut po dziurawej nawierzchni - nie ma wątpliwości Ryszard Stasiak.
- Te pęknięcia to wina jazdy aut po dziurawej nawierzchni - nie ma wątpliwości Ryszard Stasiak. fot. Zbigniew Janicki
Wreszcie rozpoczął się remont opisywanej przez nas wielokrotnie drogi w Czernej. W ostatnich dniach prace przerwano. Ludzie są wściekli, bo ich domy zaczęły już pękać.

Droga na trasie Żagań - Iłowa należy do szczególnie niebezpiecznych. Chyba najbardziej dała się we znaki mieszkańcowi Czernej Ryszardowi Stasiakowi. Ogromny ruch w tym miejscu odczuł dwukrotnie na własnej skórze. Raz ciężarowe volvo wjechało na jego posesję i utknęło w ogródku, prawie przy ścianie domu. Kolejnym razem dostawczy iveco skosił całe ogrodzenie.

Staranowany przystanek

Przełomowym miał być kolejny wypadek, kiedy z ciężarowego daf-a odczepiła się naczepa, dosłownie staranowała wiatę przystanku autobusowego i zatrzymała się w ogródku na terenie prywatnej posesji, tym razem już wyjątkowo u Stasiaków. - Usłyszałem wielki huk, wyjrzałam i zobaczyłam zniszczenia. A dwie minuty wcześniej na przystanku były dzieci, które przyjechały ze szkoły - opowiedziała w kwietniu Danuta Janczyk.

Zarządu Dróg Wojewódzkich już wtedy zabrał się za doraźne prace na tym odcinku drogi. Postawiono m. in. znaki ostrzegające o ostrym zakręcie i o przejściu dla pieszych, na jezdni powstała zebra i podwójna ciągła. Jednak dopiero po kwietniowym wypadku na przystanku, od naczelnika z wydziału budownictwa ZDW - Waldemara Dechnika dostaliśmy obietnicę, że w przyszłym roku ma być zrobiona nowa nawierzchnia w Czernej, a także nowy chodnik.
Trzeba przyznać, że rozpoczęto realizację tej obietnicy. - Już na dobre trwają roboty drogowe - mówił nam we wrześniu sołtys Czernej Franciszek Paczkowski.

To plac budowy

I rzeczywiście prace drogowe trwały na dobre, aż.... Ustały zupełnie. Obecnie pozostała tylko rozryta, bez asfaltu cała połowa jezdni. I w tym momencie znowu zaczął się koszmar Ryszarda Stasiaka. - Proszę zobaczyć na ścianę - pokazuje pęknięcia i rysy w jednym pokoju.

- To nie jest przypadek, bo przy dziurawej nawierzchni powstają jeszcze większe drgania od ciężarówek - kontynuował rozmowę i pokazywał następne dwa pomieszczenia w swoim domu, także z dużymi pęknięciami.

Skontaktowaliśmy się z zarządcą drogi. - To jest plac budowy, ze wszystkimi niewygodami - wyjaśniał nam wczoraj wicedyrektor ZDW w Zielonej Górze, Grzegorz Szulc.

Czy nierówności nie można wyrównać, przynajmniej prowizorycznie? Próbowaliśmy skontaktować się z wykonawcą, czyli nowosolską firmą Fuchs. Dostaliśmy informację, że prezesa nie ma. Przed zamknięciem tego numeru "GL" nie pojawił się już. Do sprawy wrócimy w najbliższych dniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska