MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Górnika Polkowice palą się do gry

KONRAD KAPTUR, [email protected]
Marcin Narwojsz to najskuteczniejszy zawodnik Górnika w sparingach. Czy strzelanie bramek będzie szło mu równie podczas meczów ligowych?
Marcin Narwojsz to najskuteczniejszy zawodnik Górnika w sparingach. Czy strzelanie bramek będzie szło mu równie podczas meczów ligowych? fot. Konrad Kaptur
- Jesteśmy gotowi do walki. Żałujemy, że kolejka została przełożona, ale na to akurat nie mieliśmy żadnego wpływu. Wolelibyśmy już grać o punkty, poczuć atmosferę meczów - deklarują zawodnicy Górnika Polkowice.

Po pierwszej rundzie podopieczni trenera Nowaka przewodzą trzecioligowej stawce. Jesienią byli zespołem, który zdecydowanie odstawał od rywali. Grali futbol szybki, oparty na bardzo dobrym przygotowaniu kondycyjnym.

Większość rywali potykając się z czarno-zielonymi ograniczała się wyłącznie do zabezpieczania tyłów. Ci, którzy próbowali bezpośredniej wymiany ciosów, kończyli z workiem straconych goli.

Są jeszcze mocniejsi

- Wiosną będziemy grać jeszcze bardziej ofensywnie. Od początku mówiłem, że ten zespół ma mieć własny styl. Dziś mogę powiedzieć, że ten styl został wypracowany. Będziemy bardzo wysoko bronić i nieustannie nękać rywali akcjami ofensywnymi. Wydolność moich zawodników jest kapitalna, więc nikogo się boimy. Zresztą z takim składem to nawet nie przystoi obawiać się kogokolwiek - zastrzega Nowak.

Wiosną w barwach Górnika zobaczymy zawodników, którzy powinni być wzmocnieniem i tak już bardzo silnego zespołu. Doświadczony napastnik Marcin Narwojsz gwarantuje większą siłę ognia. Artur Koziara z kolei zatroszczy się o to, by linia defensywna Górnika była nie do sforsowania dla rywali. Kreatywność w pomocy zaś ma zapewnić Rafał Świtaj.

- Mam taki skład, jaki chciałem mieć. O sprowadzaniu większej ilości zawodników nawet nie myślałem, bo nie ma takiej potrzeby - zapewnia szkoleniowiec Górnika.

To nie jest fair

Górnik jest tak bardzo pewny swego, że nie interesuje go to, co dzieje się u rywali.
- Nie śledzimy ruchów transferowych w innych zespołach. Skupiamy się na sobie. Moim zdaniem, jesteśmy na tyle dobrze przygotowani, że nie ma znaczenia z kim będziemy grać. Awansujemy do drugiej ligi, a to ma być początek drogi, bo chcemy awansować dalej -zastrzega Bartłomiej Majewski, drugi trener.

Polkowiczanom nie podoba się natomiast łączenie zespołów w połowie rozgrywek ligowych. Taka fuzja miał miejsce ostatnio. Swoje siły postanowiły połączyć MKS Oława i Wulkan Wrocław.

- Uważam to zjawisko za bardzo niepokojące i mające niewiele wspólnego ze sportem. Wcześniej była korupcja, a teraz są fuzje. Nie może być tak, że jedni walczą, starają się, a inni mogą sobie to kupić. To nie jest fair. My jednak jesteśmy zespołem gotowym stawić czoła każdemu - mówi Nowak.

Sparingi na plus

Na inaugurację rundy wiosennej piłkarze z Polkowic mieli zagrać w sobotę z rezerwami Lechii Zielona Góra. Inauguracja rozgrywek została jednak przełożona o tydzień. 21 marca zagrają w Oławie.

- Nie mogę się już doczekać. Rozegraliśmy co prawda wiele sparingów, ale to nie to samo, co mecze o punkty. W spotkaniach kontrolnych trudno wykrzesać z siebie maksimum - zaznacza Zbigniew Grzybowski, lider ekipy z Polkowic.
W sparingach czarno-zieloni spisywali się bardzo dobrze. Potrafili wygrywać z drużynami z wyższych klas rozgrywkowych. Pokonali między innymi Raków Częstochowa oraz Miedź Legnica. Wyrównany bój toczyli z jednym z czołowych zespołów I ligi - Koroną Kielce, której ulegli zaledwie 1:3.

- Sparingi wyszły nam plus, teraz czas na zwycięstwa w meczach o punkty - kończy trener Nowak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska