Nieodśnieżony samochód powoduje zagrożenie
Śnieg na samochodzie to niestety norma. Po opadach śniegu każdy pojazd zaparkowany "pod chmurką" musi zostać odśnieżony przed jazdą.
- Liczenie na to, że podczas jazdy pęd powietrza zdmuchnie śnieg nie jest zbyt bezpieczne. Zanim śnieg zostanie zdmuchnięty, nasz samochód jest słabo widoczny. A podczas zdmuchiwania można stworzyć bardzo poważne zagrożenie dla innych - mówi podinsp. Katarzyna Kucharska.
Jadąc samochodem z grubą warstwą śniegu, kierowcy najczęściej mają ograniczoną widoczność, nie tylko na przedniej szybie, ale także we wstecznym i bocznych lusterkach. Ponadto, kiedy reflektory są pokryte śniegiem, światło nie rozprasza się właściwie, co może ograniczać zasięg oświetlenia drogi. Puch na dachu może zwiększyć wagę pojazdu i zmienić jego aerodynamikę, a więc wydłużyć czas hamowania. Z tych i innych względów konieczna jest rutyna w postaci odśnieżania samochodów.
Co grozi za nieodśnieżenie auta?
Kary za takie wykroczenia w 2023 roku były niezwykle surowe. Wynika to z art. 66 prawa o ruchu drogowym.
"Pojazd musi być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby [...] zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu" - brzmi piąty punkt pierwszego ustępu art. 66.
Jazda nieodśnieżonym pojazdem, zwłaszcza z warstwą śniegu na dachu lub masce, nazywana potocznie jazdą "na bałwana", może skutkować mandatem w wysokości 3000 zł. W teorii za owo wykroczenie punkty karne nie grożą. Chyba że policjant uzna je za zagrażające bezpieczeństwu. Wtedy na konto kierowcy trafia 15 punktów.
- Podobnie jest z jazdą „na czołgistę”, czyli w sytuacji kiedy kierowca porusza się samochodem, z niewielką szparą wydrapaną w oblodzonej szybie. Pole widzenia kierowcy jest wówczas bardzo ograniczone. Dodatkowo za nieczytelne tablice rejestracyjne można dostać 3 punkty karne - dodaje asp. szt. Sylwia Serafin z KPP w Lubinie.
Za co jeszcze można dostać mandat zimą?
- Zabrudzone i oblepione śniegiem nie mogą być też przednie i tylne reflektory, tablice rejestracyjne, czy kierunkowskazy - można za to otrzymać 50-200 złotych mandatu.
- Śnieg nie może zalegać również na dachu samochodu, przedniej masce, czy pokrywie bagażnika. Taryfikator przewiduje 20-3000 złotych mandatu za nieodśnieżone poszczególne elementy karoserii.
- Dodatkowo za nieczytelne tablice rejestracyjne można dostać 500 złotych i 8 punktów karnych. Taki czyn jest określany jako "zakrywanie tablic", dlatego też kara może być dotkliwa.
- Kierowca może dostać mandat od 100 do 300 złotych także za zbyt długi, trwający dłużej niż minutę postój z włączonym silnikiem.
- Mandat za jazdę na światłach dziennych w czasie opadów deszczu lub śniegu wynosi 100 złotych i 2 punkty karne.
Funkcjonariusze na Dolnym Śląsku dodatkowo przypominają o swoich apelach dotyczącej bezpiecznej jazdy.
- Prócz zachowania zdrowego rozsądku, nie zapomnijmy odpowiednio przygotować swój pojazd. Zmiana opon z letnich na zimowe to podstawa. Uzupełnijmy płyny w spryskiwaczach na zimowe, które są odporne na ujemne temperatury. Dostosujmy prędkość do warunków, nie hamujmy gwałtownie i zachowujmy szczególną ostrożność w pobliżu przejść dla pieszych - dodaje asp.szt. Wioletta Polerowicz.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?