- To nie ja zabiłem. To robota Ukraińców - uważa Marek W. Jest oskarżony o to, że na początku kwietnia 2013 r. zamordował Jerzego G., właściciela zakładu krawieckiego przy ul. Spichrzowej. Przy okazji miał mu ukraść przedmioty o wartości ok. 5 tys. zł. W tym samym procesie Marek W. mierzy się też z zarzutami zabójstwa Ingolfa P. w niemieckim Rostocku.
Podczas poniedziałkowej rozprawy prokurator Arkadiusz Roćko odczytywał zeznania oskarżonego. Marek W. w części im zaprzecza. Cały czas nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że zabójstwa mógł dokonać Ukrainiec, którego poznał w Gorzowie.
Śledztwo trwało ponad dwa lata, gdyż Marek W., często wyprowadzał prokuratorów w pole. W ostatnich miesiącach postępowania kierował trop m.in. w kierunku ukraińskim. Proces ma charakter poszlakowy.
Przeczytaj też:Wakacyjny koszmar na drogach. Ofiar jest już 20!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?